poniedziałek, 16 maja 2011

Rozdział 4

Rozdział 4
„Czy zastałem swoja dziewczynę”

Poncho: łał
May: takiej willi to ja się nie spodziewałam…
 

Chr: i jeszcze basen…
Dul: no Pedro się postarał….
Any: hehe no….
Ucker: no to co panie pierwsze….

Weszli do domu… na parterze był salon jadalnia i kuchnia… na Pietrze 6 sypialni…

Pon: co wy na to chłopaki aby dziewczyny wybrały sobie pokoje??
U: dziewczyny wybierajcie pierwsze…
Any: wspaniale… ja biorę ten po środku….
Dul: ja ten po prawej….
May: ja po lewej….
Chr: no to my te naprzeciwko mój po prawej…
U: no to mój w środku….
P: no to mi został ten po lewej….

Cała 6 rozpakowywała się w swoich pokojach… w każdym pokoju znajdywała się łazienka…
Po 2 godz.… wszyscy zeszli do salonu….

Any: skończone rozpakowywanie??
Dul: tak…
May: ja padam…
Pon: co dziewczyny… zmęczone…
Any: nom…
Uck: no jak każda miała po 5 walizek to się nie dziwie…:>
Chr: ej ja tez tyle miałem…
Dul: oj kurczaczku…
May: skąd się znacie…??
Dul: chodziliśmy razem do podstawówki… potem Chris wyjechał…
Chr: ale potem wróciłem po 5 latach ale Dul się przeprowadziła do innej dzielnicy i nie znałem adresu Az do dziś…
Pon: a skąd kurczaczek??
Dul: a Chris często zmieniał fryzury i raz zmieniła na taki pomarańczowy szkoda gadać….
Chr: miałem przefarbować na czerwony ale fryzjerka pomyliła farby…
Dul: i od tego powstał kurczaczek….

Nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi….

Any: ja otworze…

Any podeszła do drzwi otworzyła i az jej szczeka opadła w drzwiach stał opalony chłopak… o pięknym uśmiechu…
[Obrazek: pl6.jpg]

Pablo: hej…
Any: hej…
Pablo: Czy zastałem swoja dziewczynę
Any: dziewczynę??
Pablo: tak Dulce??
Any: a tak jest wchodź…
Pablo: dzięki
Any: Duli ktoś do Ciebie…
Dul: kto…
Pablo: to ja słońce…
Dul: Pablito kochanie….


Dul podbiegła do ukochanego i rzuciła mu się na szyje a on obdarował ja namiętnym buziakiem. A Uckerowi się to najmniej podobało…

Dul: kochanie chce ci kogoś przedstawić…
Pablo: ok….
Dul: a wiec tak ta blondynka to Any… obok niej May… koło May siedzi Poncho koło niego Ucker a koło niego…
Pablo: Chris ty stary druhu….
Chris: Pablo… nie wieże…zawsze mówiłeś ze Dul ci się nie podoba a tu proszę….
Pablo: no wiesz… zakochałem się….
Dul: no ja myślę….
Pablo: kochanie możemy pogadać?
Dul: pewnie chodźmy do mnie do pokoju….
Pablo: na razie….
Any: pa….

Dul; stało się cos??
Pablo: musze wyjechać w delegacje…
Dul: Co?znowu…?... na ile??
Pablo: na 2 tygodnie….
Dul: co… ja nie chce….
Pablo: zobaczysz szybko minie…. Będziemy dzwonić… pisać sms… a myślisz ze jak chce wyjechać…
Dul: ajjj…. No dobrze a teraz chodź tu do mnie…. Musze się Toba nacieszyć…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz